wtorek, 26 sierpnia 2014

Od Neli- Konkurs 1

Ach w końcu,w końcu wakacje a właściwie ich koniec a ja nadal nigdzie nie wyjechałam,nachmurzyłam się.
Po chwili ruszyłam do stajni gdzie znalazłam Elizabeth.
Pojedziesz ze mną na morskie oko?
Nie mogę muszę pracować w Stadninie.
Ale może da się coś załatwić.
Daj mi czas do jutra, powiedziała.
Następnego ranka w stajni-Nela!!!
Możemy jechać!!!
-Naprawdę?
-tak!!
Pakuj się i jedziemy.
Wzięłam walizkę wszystko do niej upchnęłam, i byłam gotowa.
Wyjechałyśmy autobusem, w końcu byliśmy na miejscu.
Było dość wcześnie, kupiliśmy bilety.
I wzięliśmy nasze plecaki
Ja w nich miałam Krakersy,chrupki,wodę,chustkę i kurtkę.
A Elizabeth miała kanapki,wodę,kurtkę,plasterki i inne.
Weszliśmy na szlak na poboczu stały wozy,biedne konie pomyślałam.
Pierszy kilometr wcale nie byłby taki straszny gdyby nie przejeżdżające wozy te konie takie chude a jak im żyłki wystawały.
Elizabeth coś paplała.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz