poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Od Rei CD Theo

Konie galopowały. Z łatwością omijały różne przeszkody. W końcu stanęliśmy na chwilę by odpocząć. Znajdywaliśmy się na niewielkim wzniesieniu. Położyłam się na wilgotnej trawie i wpatrywałam się w pomarańczowe niebo. Przymrużyłam oczy, Theo usiadł koło mnie.
- O czym myślisz? - spytał.
- O niczym. A ty?
- Też o niczym.
- W takim razie czemu pytasz?
- Pomyślałem, że pomyślimy o tym obydwoje. - Zaśmiał się. Ja także się zaśmiałam i dalej wpatrywałam się w niebo, które powoli przechodziło w piękny fiolet.

<Theo? wybacz,że takie długie .-. >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz