Przez chwilę myślałem, aż w końcu coś wymyśliłem.
- Poczekasz tutaj chwilkę? Zaniosę tylko rzeczy do swojego pokoju i zaraz wracam- uśmiechnąłem się i poszedłem do pokoju.
Kiedy wszedłem położyłem gitarę na łóżko,a resztę na biurko. Potem szybko wróciłem do dziewczyny.
- Mam pomysł. Może się gdzieś przejedziemy? Dopiero przyjechałem i
chciałbym trochę pooglądać krajobrazy. Oczywiście jeśli ci to nie
przeszkadza- uśmiechnąłem się.
- Okej, czemu nie- zgodziła się.
Kilka minut potem konie były już osiodłane. Kicker był trochę większy od
klaczy Rei. Ruszyliśmy w stronę łąk. Był piękny wieczór i wiał chłodny
wiaterek, który rozwiewał grzywy i ogony koni.
<Rea? się rozmarzyłem xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz