czwartek, 26 czerwca 2014

Od Johnny'ego CD Anhyi

-Nie lubię jeździć na oklep- skarżyłem się, kiedy następnego dnia instruktorki oznajmiły, że będziemy jeździć na samych kantarach.
-Nie marudź- skarciła mnie Anhyi wskakując na Vaa.
Dosiadłem Rieede'a bez problemów i podjechałem do niej.
-Mam ci przypomnieć, jak to ty nigdy nie marudzisz?- żachnąłem się.
-Nie dziękuję- prychnęła i odjechała kłusem, wyciszając kroki.
Nadal byłem pod wrażeniem, jakim cudem ona jeździ tak cicho.
-A ty co potrafisz?- spytałem Rieede'a, ten tylko potrząsnął grzywą i parsknął, jakby chciał powiedzieć, że wkrótce sam się o tym dowiem.
Po zakończonej koszmarnej lekcji zeskoczyłem ciężko z konia i zaprowadziłem go na pastwisko.
Był piątek, więc razem z Anhyi udałem się na dodatkowe zajęcia z muzyki.
Tego dnia graliśmy razem piosenkę Really Don't Care, a Anhyi śpiewała. Bawiliśmy się świetnie, choć nie mieliśmy pełnego podkładu muzycznego i wyszło to strasznie. Do tego Anhyi nie znała całego tekstu i przerywała czasami mówiąc tylko: "coś tamtamtam, tralalam, nie pamiętam..." w rytmie muzyki.
Wieczorem zjedliśmy razem kolację i poszliśmy spać, choć podejrzewam, że Anhyi jeszcze później wybrała się do sali komputerowej i wydrukowała sobie tekst tej piosenki.

<Anhyi?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz